Pani Krystyna Krawiec jest mieszkanką Dobrzycy. Szydełko jest dla niej jak przyjaciel – zawsze razem , bez względu na porę dnia, roku, pogodę – to wszystko nie jest ważne. Jeśli tylko ma wolną chwilę, zaczyna tworzyć kolejne cudo z nici. Ale początki tej przyjaźni wcale nie były łatwe, można nawet powiedzieć, że pani Krystyna wcale nie zamierzała zawierać tej znajomości. Kiedy zobaczyła co „wyczyniają” z szydełkiem jej koleżanki z Koła Gospodyń Wiejskich, roześmiała się tylko i krótko stwierdziła : „No to ja będę wam parzyć kawę. Przecież nigdy w życiu się tego nie nauczę”. Na szczęście znajome „nie odpuściły”, a szydełko okazało się wcale nie takie groźne. Dzisiaj pani Krystyna szydełkuje nawet w czasie oglądania telewizji i nie wyobraża sobie, jaka inna czynność mogłaby ją tak odprężyć. Sprawne ręce pani Krystyny wyczarowują między innymi przepiękne serwetki, obrusy, bieżniki.
