Opowiadanie Gustawa
Kochani!
Wszyscy musimy być bardzo grzeczni i nadal #zostaćwdomu. Nie wiem kiedy będziemy mogli się spotkać, ale zorganizujemy wtedy wielki piknik! Jestem w stałym kontakcie z naszymi przyjaciółmi. Oni też do nas przyjadą 🙂 Będą wszystkie dzieci z Bullerbyn! Pamiętacie ich ulubiony przysmak? Gorzka czekolada! Ciekawe ile tego będę musiał kupić? Tym bardziej, że będzie też ten Wojtek który został strażakiem, a straszny z niego łasuch. Pilnować tego, aby wszystko poszło zgodnie z planem ma pan Tadeusz i dobra pani Bożenka. Spotkanie nad morzem, gdyby miało się odbyć w tym samym terminie co nasz piknik, odwołają Feliks, Net i Nika – koniecznie chcą być z nami 🙂 Feliks zamówił czarne sombrero żeby świetnie wyglądać. Powiedział mi w tajemnicy, że sombrero wygląda prawie jak kapelusz za 100 tysięcy! Tak powiedziały mu Anielka i Karolcia, ale z tej drugiej jest straszna kłamczucha! Kiedy ostatnio spotkałem ją w Dobrzycy i zapytałem: „Jak się tu dostałaś?” odpowiedziała: „20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi i oto jestem”. Oskar i pani Róża też ze mną przypłynęli. Na pokład wchodzili prosto z tajemniczego ogrodu. Kiedy się żegnaliśmy i Karolcia opuszczała nasze miasto powiedziała mi, że tutaj straszy i były to po prostu wakacje z duchami. Za to obiady były pyszne: kwiat kalafiora, opium w rosole… Wspominała też, że niesamowite przygody przeżyło tutaj dziesięć jej skarpetek…Dziwne…No ale mówiła też, że wcale nie ma na imię Karolcia tylko Alicja i to w dodatku z krainy czarów. Aż jestem zdziwiony, że jej nos wygląda tak normalnie i nie rośnie jak u Pinokia 🙂 Ależ się rozgadałem! Przecież chciałem tylko dać znać, że będzie ten piknik!
Pozdrawiam Was gorąco i do zobaczenia !:)
Wasz Gustaw